Punktem wyjścia przy wycenie mieszkania lokatorskiego jest jego potencjalna cena rynkowa, orzekł Sąd Najwyższy w wyroku -sygnatura akt IV CSK 197/11.
Sąd Najwyższy potwierdził, że w sprawie o podział majątku wspólnego małżonków , składu i wartości tego majątku jakim jest wartość spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego, określa się na chwilę dokonywania podziału majątku, czyli wyrokowania, wedle zasad stosowanych przy wygaśnięciu tego prawa, za podstawę przyjmując cenę rynkową pomniejszoną o długi ciążące na mieszkaniu. Biegły wyliczając , warość winien stosować zasady wyceny mieszkania lokatorskiego w razie wygaśnięcia takiego prawa: według art. 11 ust. 2 (1–2) ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych ,za podstawę przyjmując cenę rynkową, jakby było własnościowe. W wypadku rozliczenia wartości spółdzielczego lokatorskiego mieszkania biorze się pod uwagę:
jego wartość rynkową, która nie może być wyższa od kwoty, jaką spółdzielnia uzyska od osoby obejmującej lokal w wyniku przetargu (kupna); z wartości rynkowej potrąca się przypadającą na dany lokal część zobowiązań spółdzielni związanych z budową, w tym niewniesiony wkład mieszkaniowy; jeżeli spółdzielnia skorzystała z pomocy ze środków publicznych, potrąca się też nominalną kwotę umorzenia kredytu lub dotacji w części przypadającej na lokalW wyroku II CZP 74/09 z 29 października 2009 r. Sąd Najwyższy stwierdził ,że "W warunkach polskich mieszkanie stanowi zasadniczą część dzielonego majątku(przy rozwodzie),powinno się więc uwzględniać jego rzeczywistą wartość i dać temu wyraz przy zasądzaniu spłaty na rzecz osoby, której lokal nie przypadnie. Z drugiej strony mieszkanie lokatorskie spełnia przede wszystkim funkcje użytkowe, a nie lokaty kapitału, więc rozliczenia muszą to uwzględniać. Ostatecznie ustalenie właściwej wartości spółdzielczego mieszkania przy podziale majątku dorobkowego zależeć powinno w poważnym stopniu od okoliczności danej sprawy.
Zródło :Nieruchomosci.beck.PL