Jak drapacze chmur strzelają w górę ceny nieruchomości w takich krajach jak Australia, Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania. Rynki są tam przegrzane - twierdzą fachowcy i obawiają się pęknięcia nabrzmiewającej bańki spekulacyjnej. Na przykład w Paryżu za mieszkanie o niskim standardzie wielkości 50-60 m2 trzeba zapłacić 300 000 euro.Przyczynami tak dużego wzrostu cen nieruchomości w tych krajach są coraz wyższe dochody obywateli i szybszy wzrost gospodarczy. W Hiszpanii i Wlk. Brytanii mamy do czynienia z najniższym w historii oprocentowaniem hipotek. Finansowanie zakupu nieruchomości stało się tam w ten sposób znacznie łatwiejsze niż było to do tej pory.